Jeśli szukasz miejsca trochę poza szlakiem w Kolumbii, to polecam Tobie niniejszy wpis o małym miasteczku Salento i Valle de Cocora. Region słynie ze strzelistych, dorastających do 60 metrów, woskowych palm Quindio, okolicznych plantacji kawy i dobry tras do pieszych wędrówek. Zatem to miejsce ma coś dla oka i dla przygody. Na końcu szlaku w dolinie Cocora czeka Was nie lada niespodzianka. Po szczegóły, jak dobry reżyser, odsyłam do tekstu 🙂
Salento – małe miasteczko w departamencie Quindio w Kolumbii
Salento, malownicze miasto położone w departamencie Quindio w Kolumbii, jest idealnym miejscem dla tych, którzy szukają oddechu od szybkiego tempa życia i dużych miast. Jest kolorowo, miasto otaczają przepiękne góry, a do tego mamy cały wachlarz restauracji i kawiarni.
Z kolonialną architekturą, brukowanymi ulicami i spokojną atmosferą, nie jest zaskoczeniem, że Salento przyciąga trochę turystów. W czasie naszych wakacji w Kolumbii było ich jednak niewielu. Naprawdę sporadycznie mijaliśmy się w kawiarni czy w knajpie z jedzeniem. Co ciekawe również z uwagi na małą liczbę turystów Salento mnie absolutnie zauroczyło. Było takie spokojne z pięknymi widokami na wyciągnięcie ręki. Przypominała mi Antiguę w Gwatemali, ale Antigua do mnie nie przemówiła. Salento owszem.
W czasie weekendu w Salento robi się jeszcze bardziej klimatycznie. Na placu głównym Plaza de Bolívar otwiera się kilkanaście mniejszych knajpek i straganów z jedzeniem, a Kolumbijczycy tańczą salsę. Jest tam też oczywiście pomnik Simona Bolivara oraz mały kościół Parroquia Nuestra Señora del Carmen.
Najwięcej turystów przyjeżdża do Salento, żeby zobaczyć wspaniały park narodowy Valle de Cocora z palmami woskowymi. Tutaj nie ma łatwo i jeśli chcesz zobaczyć dolinę i palmy z różnych perspektyw czeka Cię nie lada trekking.
Jak się dostać do Salento?
Jest co najmniej kilka opcji przyjazdu do Salento. My skorzystaliśmy z najłatwiejszej tzn. zarezerwowaliśmy lot z Cartageny do Pereiry. Z terminalu lotniska w Pereirze wzięliśmy taksówkę na dworzec autobusowy Terminal de Transporte de Pereira położony w samym mieście. Tam kupiliśmy bilety i wsiedliśmy do autobusu do Salento. Podróż trwała godzinę z hakiem. Odległość nie jest duża, ale teren jest górzysty, a busik już dość leciwy. Koszt biletu autobusowego to 7500 COP.
Jeśli obawiasz się, że zabłądzisz albo lądujesz o niewygodnej porze, albo po prostu chcesz sobie zafundować wygodniejszy transport to zamów przez internet odbiór z lotniska z podwózką do hotelu! W tej chwili taka przyjemność kosztuje 92 zł.
Inne opcje to dotarcie ze stolicy prowincji Quindio czyli Armenii albo np. z Jardin z przesiadką w Riosucio. Drugą opcję przetestowaliśmy przy wyjeździe z Salento w kierunku wspomnianego Jardin i Medellin.
Przeczytaj też koniecznie o moich wrażeniach z Jardin!
Kiedy najlepiej jechać do Salento?
Temperatury w Salento w zasadzie przez cały rok, od stycznia do grudnia są zbliżone i średnio wynoszą 17-18°C. Zwiedzanie Salento i okolic może za to utrudnić deszcz. Pod względem najniższych opadów najlepszą porą jest okres od grudnia do marca lub od czerwca do sierpnia. Spada wtedy średnio od 100 do 150mm deszczu miesięcznie. Nieco gorszą porą są pozostałe miesiące, ale różnica nie jest duża. W pozostałe miesiące najczęściej jest to średnio 200 mm opadu.
Atrakcje – co zobaczyć w Salento?
Salento znane jest z plantacji kawy i pięknych krajobrazów.
Salento, położone w kolumbijskim regionie kawowym, jest tętniącym życiem miejscem dla turystów chcących poznać zachwycającą naturę Kolumbii. Słynie z wyjątkowych plantacji kawy, które prosperują od 1835 roku. Na falujących wzgórzach Salento, aromat świeżo parzonej kawy wypełnia powietrze, a wędrując po tych bogatych plantacjach można poczuć się jak przeniesiony w czasie. Poza tym, że Salento jest rajem dla kawy, jest też domem dla niektórych z najbardziej zapierających dech w piersiach krajobrazów Kolumbii – bujnych zielonych pastwisk, kaskadowych wodospadów i malowniczych szlaków turystycznych z widokiem na wspaniałą Valle de Cocora. Od rozrywkowych miasteczek pełnych rdzennej kultury po szmaragdowo zielone parki narodowe – wszystko w Salento zachęca do odkrywania jego dziewiczego piękna.
Sporą satysfakcję daje sam spacer po Selento. Na obrzeżach miasta znajdują się punkty widokowe tzw. miradory. Jest ich co najmniej trzy. Do każdego z nich trzeba się wspinać po stromych uliczkach lub schodach, ale widok zdecydowanie wynagradza trud. Dla leniuchów jest centralna ulica i deptak Calle Real z pięknymi kolonialnymi budynkami, licznymi kawiarniami i dawką kultury. Możecie też też zajrzeć do pasażu z pamiątkami Pasaje Real, choć osobiście nie uważam, że warto. Chyba, że dla zdjęć. Po pamiątki udałbym się do La Aldea Del Artesano, gdzie kupicie je od kolumbijskich rzemieślników i bez pośredników.
Okoliczne plantacje kawy można zobaczyć wypożyczając rower. Jadąc rowerem mijamy różne plantacje kawy, palmy, drzewa cytrusowe, bananowce, gospodarstwa i pola uprawne. Do tego na około tętni życie. W około widzimy kolorowe motyle i ptaki. Generalnie taka forma zwiedzania, odkąd wypróbowałem ją w Yangshuo w Chinach, najbardziej mnie rozmiękcza i zawsze chętnie wsiadam na rower, jadę do różnych wioseczek i obserwuję sobie życie z uśmiechem na ustach.
W końcu trafiliśmy na plantację kawy z opcją wizyty. Byłem już na kilku plantacjach kawy i w kilku fabrykach herbaty. Tutaj wygląda to tak, że zbieramy ziarenka, obserwujemy cały proces, dostajemy garść informacji w końcu sami próbujemy. Najbardziej popularna plantacja kawy w okolicach Salento z możliwością wizyty turystycznej nazywa się Finca el Ocaso. Alternatywa to plantacja Finca Don Eduardo lub Las Acacias Coffee Farm.
Można także skorzystać z wycieczek konnych z Salento. Najbardziej rekomendowany jest Cabalgatas San Pablo lub Cabalgatas Casinos y Trochas de Salento.
Hotele i noclegi w Salento
Osobiście polecę miejsce, w którym spaliśmy czyli Ecofinca Salento (dawniej El Cardenal Ecolodge). Skromny hotel z przepięknym widokiem i przyjaznymi gospodarzami.
Jako opcję B mieliśmy oznaczony na mapie pensjonat Ecorefugio Las Mirlas. Znajduje się on nieco dalej od centrum, około 20 minut spaceru. Natomiast ma szereg innych zalet, np. kolibry, które można tam zaobserwować.
Więcej rekomendowanych noclegów znajdziesz tutaj.
Valle de Cocora – dolina z palmami woskowymi w pobliżu Salento
Valle de Cocora w pobliżu Salento w Kolumbii to majestatyczny widok, który, no cóż, trzeba zobaczyć na własne oczy! To magiczna dolina, którą porastają jedne z najwyższych palm na świecie – palmy woskowe Quindío, które mogą osiągnąć wysokość do 60 metrów i żyją nawet 200 lat!
Te urokliwe palmy są od 1985 roku symbolem narodowym Kolumbii. Trekking doliną jest absolutnie hipnotyzującym doświadczeniem. Dookoła jest zielono i przepięknie. Jako ciekawostkę, trzeba dodać, że Valle de Cocora znajduje się na wysokości 1800-2400m n.p.m..
Jak się dostać do Valle de Cocora z Salento?
Najbardziej polecam wam wycieczkę do Valle de Cocora z samego rana. Turystów jest wtedy jak na lekarstwo, a to oznacza najlepsze zdjęcia. Poza tym w regionie Zona Cafetera po południu często pada deszcz. I w naszym wypadku się to sprawdziło, bo kiedy wracaliśmy złapał nas deszcz.
Pierwsze jeepy ruszają w kierunku doliny od co najmniej 7 rano i my tak właśnie zrobiliśmy. Byliśmy na miejscu równo o 7:00 i kilka samochodów już czekało, więc możliwe, że startują nawet wcześniej. Jeepy zwane Willys jeżdżą z głównego placu w Salento. Średnio zapełnienie jednego auta trwa 15-20 minut. Koszt przejazdu to 4000 COP za osobę. Co ciekawe wspomniane jeepy pochodzą ze Stanów Zjednoczonych z okresu II wojny światowej.
Sławna dolina Cocora znajduje się w odległości około 10 km od Salento, więc można równie dobrze pokonać tę trasę pieszo. Pamiętajcie jednak, żeby zachować trochę sił na trekking po samej dolinie.
Atrakcje w Valle de Cocora
Koszt wejścia na teren parku kosztuje 3000 COP. Pełny trekking to zrobienie takiego kółka. Można zacząć od dowolnej strony (lewa to najpierw polana z palmami woskowymi; prawa to najpierw las i rezerwat Acaime). Dla wytrwałych po drodze czekają (kolejność uzależniona od tego, w którym kierunku ruszycie):
- słynna dolina Cocora;
- La Montana – punkt widokowy, położony na wysokości 2860m n.p.m.;
- Acaime – rezerwat kolibrów i kawiarnia; wejście do rezerwatu kosztuje 5000 COP, jednak w cenie jest napój (czekolada lub woda z trzciną cukrową – agua de cana) oraz przekąska; w rezerwacie można też spotkać ostronosy, podkradające jedzenie; po drodze będziecie mieli zapewnione malownicze widoki – albo dolina z palmami albo zielone pastwiska i zaczarowany las z siedmioma mostami; nie sposób się tu nudzić;
- przejażdżka konna po dolinie.
Cała wyprawa w naszym wypadku to 6 godzin trekkingu i po 30 min na dojazd z Salento do Valle de Cocora i z powrotem. Turyści odwiedzający dolinę i samo Salento mogą wziąć udział w wielu zajęciach, takich jak wędrówki, jazda konna i zwiedzanie plantacji kawy.
Porada: Na wycieczkę po dolinie warto zabrać ze sobą:
- dobre i wygodne buty, zwłaszcza jeśli chcecie atakować punkt widokowy La Montana lub rezerwat kolibrów.
- płaszcz przeciwdeszczowy lub ponczo; pogoda w Valle de Cocora jest zmienna i często pada deszcz, zwykle popołudniami.
- woda.
Restauracje – jedzenie w Salento
W Salento jest wiele restauracji, które serwują tradycyjne kolumbijskie jedzenie. Najbardziej zachwyciła mnie knajpka o nazwie EL RINCON DE LUCI, gdzie zamówiliśmy menu del dia. Za dwudaniowy obiad dnia z zupą i sokiem z owoców daliśmy 7000 COP.
Słynne lokalne danie czyli trucha (pstrąga) ze smażonymi plackami z platanów (patacón) spróbowaliśmy na centralnym placu w barze Carpa Maria.
Zachwycił nas za to lokal z kuchnią wenezuelską, mianowicie Cumana Bistro Food. Taka mała urocza restauracja z bardzo dobrym jedzeniem.
Byliśmy także w Coco Bowl. To z racji mojego zamiłowania do zdrowego odżywiania i kuchni wegańskiej. Wizyta również na plus, choć miejsce trochę fancy. Jeśli chodzi o kuchnię wegetariańską lub wegańska to jadąc teraz do Kolumbii zajrzałbym przede wszystkim do Angel Veggie Bistró, Restaurante Vegetariano, Vegano, Fusión.
Jedliśmy także w Donde laurita en SALENTO i La Gata Carola. Odwiedziliśmy również Quindu Restaurante i ten lokal jest na tyle unikalny, że polecamy Wam koniecznie do niego zajrzeć. My piliśmy tam kawę, bo wtedy bardziej przypominał kawiarnię.
Kawiarnie Salento
Jako miłośnik kawy nie mogłem pozwolić, żeby nie wzbogacić naszego pobytu w Salento codziennymi wizytami w lokalnych kawiarniach 🙂
I tak przetestowaliśmy najbardziej znaną Café Jesús Martín, Cafe Quindio, Caffe Latte oraz Summer café. Polecam zwłaszcza tę pierwszą. Na liście kawiarni miałem jeszcze Sueño de fresas Cafe, Cafe de La Esquina i Eclipse Coffee Salento, ale zabrakło nam czasu, żeby skoczyć po kolejne cappuccino.
Lokalne napoje
Z napojów alkoholowych próbowaliśmy canelazo czyli mieszkanki aguardiente (alkoholu z trzciny cukrowej), cukru i butelkowanej wody z cynamonem.
Szczerze mówiąc to bardziej przypasowała nam limonada de coco, a więc zmiksowane mleczko kokosowe z dodatkiem limonki.
Okolice Salento
Możecie również zwiedzić miasto Manizales i zobaczyć park narodowy Recinto del Pensamiento. Podczas odwiedzin przejedziecie się kolejką linową czy zobaczycie las z różnymi gatunkami orchidei.
Opcja numer dwa to zorganizowanie trekkingu po parku narodowym Los Nevados. Najlepiej na kilka dnia.
W końcu trzecia propozycja, a właściwie kilka propozycji: La Pastora – El Marque Regional Natural Ucumari wraz z wodospadami Los Chorros (aby dotrzeć od El Cedral do schroniska potrzeba 2,5-3 godzin marszu; do El Cedral docierają busy np. z Pereiry, a taki przejazd trwa 2 godziny), Marsella, Santa Rosa de Cabal w połączeniu z gorącymi źródłami w hotelu Termales San Vicente lub Balneario Santa Rosa. Żeby dotrzeć do miasteczka Santa Rosa de Cabal najpierw trzeba dostać się autobusem do Pereiry. Dalej można skorzystać z publicznego autobusu (inne miejsce) lub wziąć taxi. Wejście do Balneario Santa Rosa kosztuje 59000 COP za cały dzień. Bilet do Termales San Vicente był droższy i kosztował 47000 COP.
Dla kogo wycieczka do Salento?
Salento oferuje idealne warunki do spędzenia wyjątkowego urlopu. Niezależnie od tego, czy masz ochotę na spokojną wędrówkę przez wspaniałe tereny, poznanie lokalnego życia podczas przejażdżki konnej lub wycieczki rowerowej, czy dowiedzenie się więcej o kwitnącym przemyśle kawowym Kolumbii podczas wizyty na jednej z plantacji, to małe miasteczko ma z pewnością dużo do zaoferowania.
Salento daje z jednej strony możliwość aktywnego spędzania czasu, a z drugiej błogiego delektowania się kulturą i kuchnią w lokalnych, kolorowych knajpach oraz kawiarniach. Stąd chyba nikt nie wyjedzie zawiedziony 😉
Szukasz innych miejsc do odwiedzenia w Kolumbii? Zobacz nasz przewodnik o wakacjach w Kolumbii.
Postaw nam kawę!
To dla mnie największa radość, że korzystasz z moich postów i rekomendacji do planowania swoich wymarzonych podróży! Jeśli moje treści i porady pomogą Ci w osiągnięciu Twoich wakacyjnych celów, będzie mi miło, jeśli okażesz wdzięczność kupując mi energetyzującą filiżankę kawy. Inwestuję dziesiątki godzin w doskonalenie każdego postu, który może pomóc innym uzyskać jak najwięcej z ich podróży, a trochę kofeiny zawsze pomaga! :)