Isla Grande to największa wyspa z całego archipelagu Rosario Islands. Od kolumbijskiej Cartageny dzieli je około 100 km. Jest to też jednocześnie teren parku narodowego, którego zadaniem jest ochrona rafy koralowej na kolumbijskim wybrzeżu.
Dlaczego wybraliśmy Isla Grande?
Wziąłem pod uwagę zatłoczenie, ceny pobytu na wyspie oraz łatwość i czas transportu. Na Isla Grande każdego dnia wypływa bezpośredni prom z Cartageny, a czas podróży to od 45 minut do 1 godziny.
Istnieją też alternatywy. Jedną z nich jest wycieczka na Isla Baru (dawny półwysep odcięty obecnie od lądu przez Canal del Dique, ale połączony mostem) oraz plażę Playa Blanca. Najłatwiejszym, ale najdroższym sposobem dotarcia na Playa Blanca jest kupno bilety na shuttle bus. Bilet w obie strony to około 50000 COP.
Jak się dostać na Isla Grande?
Promy wpływają z Cartageny z El Muelle La Bodeguita od 8 do 10 rano. Warto być wcześnie, żeby mieć pewność miejsca. Wystarczy na miejscu znaleźć osoby z Mary Cartagena Travel i kupić od nich bilety. W cenie będzie już zawarty wstęp na teren Parku Narodowego. Nasz prom miał planowo odpływał między 9:30 a 10:00.
Potem jest opcja wynajęcia prywatnej łodzi znacznie drożej. Zdaje się za około 50 USD za każdego pasażera.
W drugą stronę czyli z wyspy Isla Grande do Cartageny łódź odpływa po południu około 14:30-15, ale dopytajcie o to waszego gospodarza. My czekaliśmy dobrą godzinę na swoją, ale one nie przypływają idealnie punktualnie.
Z moich informacji wynika, że możliwy jest transport powrotny rano (otrzymałem dwie informacje; jedną, że o 7:00 z Nativo Harbour i drugą, że około 8:30). Poważanie bym się nad tym zastanowił. Morze po południu jest bardzo niespokojne. Przeczytasz za chwilę jak wyglądała nasza droga powrotna.
Zobacz też naszą relację z Cartageny!
Relacja z naszej podróży na Isla Grande
Wracając jednak do transportu publicznego. W naszym wypadku łódka spóźniła się o około godzinę. Podróż na Isla Grande może nie być komfortowa. To zależy od oceanu i fal. Kiedy ocean jest spokojny to jest to przyjemna podróż. Inaczej, gdy są fale. W drodze powrotnej przypłynęła tylko jedna łódka, a i tak nie była pewna. Rzucało nas na wszystkie strony, łykaliśmy słoną wodę, która co chwila uderzała nas w twarz. Łódź o dziwo brnęła dalej, chociaż nikomu do śmiechu nie było. Nawet kapitan nie wyglądał na przekonanego. Niektórzy się modlili, inni prosili, żeby przekazać, że kogoś kochają. Generalnie, nie było najłatwiej.
Trwało to wieki. Płynęliśmy pod fale, może dlatego albo to nasza wyobraźnia płatała nam figla. Kiedy byliśmy już bliżej brzegu kontynentalnej części Kolumbii zrobiło się spokojniej. Łódź w końcu poległa, płynęliśmy bardzo wolno. Jakoś tym żółwim tempem dotargaliśmy się w końcu do stacji benzynowej dla łódek. I znowu w kierunku Cartageny. I tak przemoczeni, z mokrymi plecakami wysiedliśmy na przystani. Jak się później okazało jeden z plecaków był dodatkowo zalany ropą. Pamiętam, że w ogóle nie popsuło nam to humorów. Tak cieszyliśmy się, że jednak pożyjemy jeszcze jakiś czas na tej planecie.
Atrakcje na Isla Grande
Wyspa nie cierpi na nadmiar turystów. W końcu na Isla Grande znalazłem też bardzo tani nocleg w Eco hostel Arte Aventura.
Snorkelling na wyspie
Najbardziej zadowoleni będą turyści, którzy uwielbiają snorkellować lub nurkować pod wodą. Pływania z rurką i maską bezpośrednio z brzegu nie przetestowałem, bo nie zabrałem sprzętu, ale z tego co czytałem najlepiej popłynąć na snorkelling łódka, nieco dalej od samej wyspy. Organizatorzy zabiorą Was w najlepsze miejsca. Co ciekawe wyczytałem, że jest opcja snorkellingu przy wraku samolotu. Znajduje się on w pobliżu byłej i podupadłej już posiadłości Pablo Escobara.
Jeśli chcecie spróbować snorkellingu z brzegu Isla Grande to znalazłem obiecujące informacje o zanurzeniu się pod wodę w pobliżu hotelu El Hamaquero. Jest to też popularne miejsce na obserwowanie zachodów słońca na wyspie. Drugie wymieniane miejsce to Bora Bora. Jedna osoba wspominała też o Playa Libre, że można tam spróbować. Pod wodą na pewno spotkacie wiele kolorowych ryb. Sama rafa koralowa będzie zapewne dość zniszczona. Aha i uważajcie na meduzy.
Nurkowanie na Isla Grande
Najbardziej znane jest centrum nurkowe Diving Planet, które znajdziecie w hotelu San Pedro de majagua. Z dostępnych opcji, o których słyszeliśmy jest jeszcze co najmniej jedna – Scuba Cartagena, która mieści się w hotelu La Cocotera.
Stand up paddle
O aktywności możecie zapytać w hotelu lub na plaży, o której za moment. W ciągu dnia na plażę podpływają chłopaki i proponują różne aktywności. Można spróbować także stand up paddle – takie pływanie z wiosłem na desce. Czasem na kilka godzin pojawiają się też statki wycieczkowe z turystami.
Spacer, kajaki i świecąca laguna
Nurkowanie i snorkelling to nie jedyne atrakcje tej kolumbijskiej, rajskiej wyspy. Poza błogim wypoczynkiem i spacerem po wyspie możemy także wybrać się na wycieczkę kajakiem po lasach namorzynowych albo w porze wieczornej nad jezioro zobaczyć świecące algi/fitoplankton. To ostatnie luminescencyjne zjawisko jest widoczne tylko kiedy nie świeci księżyc. My niestety nie mieliśmy szczęścia i zaczarowaną lagunę, bo tak nazywa się to miejsce, widzieliśmy tylko za dnia. Aha i podczas spacerów warto patrzeć na gałęzie drzew. Na Isla Grande żyje sporo iguan.
Wioska Orika – poznaj mieszkańców wyspy
Możecie wstąpić do miasteczka – lokalnej wioski Orika. Są tam sklepy i restauracje. W wiosce żyje około tysiąc mieszkańców.
Relaks i hamaki
Muszę uczciwie przyznać, że nawet samo leżenie na hamaku na Isla Grande wieczorem i słuchanie odgłosów okolicznej natury jest bardzo, ale to bardzo wciągające. Pamiętam jednego wieczoru kiedy kołataniem się jak zwykle o tej porze na hamaku najpierw zerwał się chłodny wiatr, potem zaczął kropić deszcz, a ja nie chciałem się przemieszczać. Chciałem chłonąć tę atmosferę.
O samej wyspie
Cała wyspa jest dość mała, można spokojnie przejść piechotą. Problemem jest własność prywatna i to, że właściciele grodzą swój teren na potęgę. Niby plaże jak i dostęp do morza są publiczne, ale czasem nie ma opcji się zbliżyć do wody. My wchodziliśmy, ale generalnie różnie z tym bywało. Raz ktoś prosił, żebyśmy sobie poszli. W innym miejscu bez problemu.
Jak gadaliśmy z mieszkańcami, to ziemi na wyspie mimo, że w teorii twoja trzeba pilnować. Jak ktoś wyjechał, to już inni zajęli jego miejsce. Czasem teren bywa pilnowany. Generalnie wyspa nie jest zbyt skomercjalizowana może poza jednym dobrej klasy hotelem. Kolumbijska Isla Grande zdecydowanie bardziej przypomina lokalną wyspę.
Noclegi na Isla Grande
W naszym hotelu Eco hostel Arte Aventura było trochę skromnie, ale bardzo fajnie. W łazience woda z beczki. Ciepława, ale to nie przeszkadza, bo na wyspie było gorąco. Zresztą w Kolumbii ani razu nie braliśmy gorącego prysznica. WC wspólne. Wrzucę Wam parę zdjęć z telefonu, żebyście zobaczyli czy to Wasz klimat.
Plaże na Isla Grande
Playa Libre – jest zdecydowanie łatwiej dostępna niż płaże od południowej strony wyspy; jest to bezpłatna plaża publiczna; polecam plażowanie i pływanie od rana, po południu są zwykle większe fale
Playa La Pola – bardzo kameralna plaża, nasza ulubiona plaża na Isla Grande; działa tam też restauracja
Bora Bora Beach Club – prawdopodobnie trzeba będzie zapłacić na wstęp
Gente de Mar – prawdopodobnie trzeba będzie zapłacić na wstęp lub zamówić coś w barze
Sol y papaya bar – restauracja na plaży, można coś zamówić i korzystać z plaży
Jedzenie
Na wyspie działa dużo restauracji i barów. Uznałem, że nie będę ich opisywał szczegółowo. Nie wypróbowałem wszystkich i nie potrafiłbym obiektywnie ich ocenić. Zasadniczo położone są przy plażach, przy pensjonatach i w Orice. W wiosce działają też sklepy spożywcze. My jedliśmy albo przy plaży. Chcieliśmy się cieszyć widokiem morza. Albo w pensjonacie.
Ciekawostką jest za to Bar la piscina chyba najciekawiej położony bar na świecie jaki widziałem. Można do niego dopłynąć kajakiem, łódką lub z pomocą wspominanego stand up paddle. W weekendy raczej odradzam z uwagi na potencjalną liczbę klientów.
ATM czyli bankomaty na wyspie oraz dostęp do internetu
Na wyspie nie ma samochodów. Internet działa chociaż jest powolny, w naszym hotelu np. nie było wifi. Jeśli chodzi o bankomaty, to na wyspie nie znalazłem żadnego. My zabezpieczyliśmy się na tę ewentualność i zabraliśmy gotówkę.
Opinie i wrażenia z pobytu na Isla Grande
Jak dla mnie 3 dni spędzone na Isla Grande były jak pobyt w raju. Było to nawet przyjemniejsze doświadczenie od pobytu na Malediwach, bo w Kolumbii raj był na wyciągnięcie ręki (i to bez internetu, wow!), a jednak pozostawaliśmy otoczeni lokalnymi, autentycznymi mieszkańcami wyspy.
Muszę jednak ponownie wspomnieć temat popołudniowego powrotu łódką do Cartageny. Już po powrocie do Polski czytałem, że nasze wspomnienia dotyczące drogi powrotnej powtarzały się w relacjach innych turystów.
Mimo wszystko cały pobyt oceniam bardzo wysoko! Zresztą jak całe nasze wakacje w Kolumbii. Jeśli myślisz nad podróżą w te rejony to koniecznie zobacz poradnik co warto wiedzieć przed podróżą do Kolumbii!
Postaw nam kawę!
To dla mnie największa radość, że korzystasz z moich postów i rekomendacji do planowania swoich wymarzonych podróży! Jeśli moje treści i porady pomogą Ci w osiągnięciu Twoich wakacyjnych celów, będzie mi miło, jeśli okażesz wdzięczność kupując mi energetyzującą filiżankę kawy. Inwestuję dziesiątki godzin w doskonalenie każdego postu, który może pomóc innym uzyskać jak najwięcej z ich podróży, a trochę kofeiny zawsze pomaga! :)